Czego o Biskupinie nie mówią w szkole? – ciekawostki archeologiczne
Powrót
miniaturka sekula i bugaj
Data publikacji: 1 March 2023

O Biskupinie wie niemal każde dziecko w Polsce. Jednak to w jaki sposób pozyskano wiedzę o osadzie z przełomu epok brązu i żelaza nie jest już tak oczywiste. Przypadkowe odkrycie nauczyciela, którego zaintrygowały wystające z wody fragmenty drewnianej konstrukcji, zaowocowało wyjątkowymi ze względu na swój rozmach i nowoczesnymi jak na owe czasy badaniami archeologicznymi. Co warto o nich wiedzieć?

W 1933 r. na ślady osady trafił nauczyciel z Biskupina, który zgłosił znalezisko archeologowi z Uniwersytetu Poznańskiego – prof. Józefowi Kostrzewskiemu. Po wizycie w terenie profesor podjął decyzję o rozpoczęciu archeologicznych badań wykopaliskowych. Rozpoczęły się one już w 1934 r., trwały do wojny i były kontynuowane w okresie powojennym.

Innowacja w archeologii

Warto zaznaczyć, że badania te były pierwszymi badaniami interdyscyplinarnymi jakie miały miejsce na terenie Polski. Mając na celu jak najbardziej dokładne odtworzenie warunków życia mieszkańców osady biskupińskiej, nawiązano współpracę z geologami, palinologami, dendrologami i paleozoologami. Przeprowadzone przez tych badaczy analizy profili glebowych, pyłków, drewna oraz kości zwierzęcych i ości pozwoliły finalnie odtworzyć zmiany poziomu wód jeziora Biskupińskiego, szatę roślinną, a nawet zidentyfikować gatunki drzew, z których zbudowano osadę.

To właśnie dzięki analizie dendrochronologicznej próbek drewna pochodzącego z reliktów odsłoniętych podczas badań możliwe było ustalenie dokładnej daty wycinki drzew  przeznaczonych na budowę i późniejsze naprawy osady. Okazało się, że większość próbek wskazuje daty pomiędzy 747 r.,  a  727 r. p.n.e. W chronologii Polski przypada to na przełom epoki brązu i epoki żelaza. Do wyobraźni przemawia zestawienie powyższego na tle historii Europy, bowiem jest to czas kiedy założony został Rzym.

To jednak nie jedyni specjaliści, którzy zaangażowali się w badania. Do zespołu dołączyli również płetwonurkowie z Polskiej Marynarki Wojennej. To właśnie oni odkryli na dnie jeziora relikty drewnianych konstrukcji, liczne przedmioty z rogu i kości, a także fragmenty naczyń ceramicznych. Należy zaznaczyć, że takie poszukiwania również prowadzone były w Polsce po raz pierwszy.

Kolejną innowacją było zastosowanie fotografii lotniczej w celu dokumentacji odsłoniętych reliktów. Duża powierzchnia wykopów badawczych nie była łatwa do sfotografowania, a zadaniu temu miał podołać wykonany specjalnie na zlecenie Ministerstwa Spraw Wojskowych balon wypełniony wodorem. Podwiązywano do niego aparat fotograficzny z wyzwalaczem migawki sterowanym z ziemi przy pomocy przewodu elektrycznego. W ten sposób powstały tysiące fotografii (w tym również kilkadziesiąt fotografii kolorowych) a także filmów. Niestety, większość z nich uległa zniszczeniu w trakcie II wojny światowej.

Balon, którego używano do wykonywania zdjęć w Biskupinie, fotografie, które z niego wykonano, a także inne zdjęcia lotnicze przedstawiające relikty archeologiczne można obejrzeć biorąc udział w szkoleniach „Fotografia lotnicza w archeologii” na platformie szkoleniowej NID szkolenianid.learncom.pl. Kurs opracowany został w ramach zainicjowanego przez NID Programu AZP+, którego celem jest upowszechnianie nieinwazyjnych metod badawczych w archeologii, m.in. fotografii lotniczej.

Problemy i wyzwania

Podczas badań archeologicznych rzadko obywa się bez nietypowych wyzwań. Nie inaczej było w Biskupinie. Relikty osady położone są bowiem na półwyspie Jeziora Biskupińskiego. Prowadzenie badań wykopaliskowych wiązało się więc z wieloma wynikającymi z tej lokalizacji problemami. Jednym z nich były zalewające wykop badawczy wody jeziora. Aby umożliwić badaczom pracę i oddzielić zalewany teren od jeziora usypano specjalną groblę o długości aż 150 m. Wodę zalewającą wykopy usuwano początkowo ręcznie wiadrami! Dopiero później wykorzystywano pompę wodną napędzaną silnikiem parowym, co pozwoliło sprawnie osuszyć teren badań.

Ostatecznie obszar osady obronnej przebadany został w 75%. Pozostałe 25% znajduje się in situ (czyli w miejscu pierwotnego położenia). Drewniane relikty to przykład zabytku, który znakomicie zachowuje się w warunkach mokrych i beztlenowych. Niestety jednak odkryte i wyeksponowane w warunkach suchych fragmenty, dość szybko ulegają bezpowrotnemu zniszczeniu.

W Biskupinie stosowano różne metody mające zabezpieczyć drewniane relikty przed tym procesem. Niestety, efekty tych starań nie były zadowalające i finalnie większość odkrytych struktur uległa zniszczeniu. Tym bardziej cenna jest pozostała, nietknięta część stanowiska i właśnie z tego powodu wszystkie wysiłki powinny być skupione na jej zachowaniu in situ. Jest to bowiem najlepszy sposób ochrony zabytków archeologicznych.

Obecnie teren osady obronnej w Biskupinie i jego otoczenie objęte są ochroną konserwatorską. Obszar rezerwatu archeologicznego jest zarządzany przez Muzeum w Biskupinie, a rekonstrukcja fragmentu osady jest miejscem wielu interesujących wydarzeń o charakterze edukacyjnym.
Relikty osady obronnej ludności kultury łużyckiej zostały uznane za Pomnik Historii jako zabytek o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Dobrą okazją do odwiedzenia Muzeum w Biskupinie mogą być Europejskie Dni Archeologii – cykliczna impreza zainicjowana przez francuski Narodowy Instytut Archeologicznych Badań Ratowniczych. Od 2010 organizowano je tylko we Francji, a od 2019 r. w całej Europie. W ramach EDA co roku odbywa się ponad 1000 wydarzeń, a tylko w Polsce w 2021 r. było ich ponad 90!  W poprzednich edycjach EDA Muzeum w Biskupinie otworzyło dla gości swoje pracownie oraz przygotowało pokazy życia codziennego, warsztaty i gry.

Skip to content